„Przed wiekami w Krewie Litwini i Polacy obiecywali sobie być braćmi. Nie walczcie przeciwko nam”. Jak Armia Krajowa zdobyła garnizon policji litewskiej w mieście

10 lutego 2022
Armia Krajowa
Żołnierze 13 brygady Armii Krajowej podczas szkolenia strzeleckiego zimą 1944 r. Fot. ipn.gov.pl

14 lutego 1942 roku rozkazem generała Sikorskiego, szefa polskiego rządu na emigracji w Londynie, utworzono Armię Krajową. Zbrojna organizacja podziemna działała na terenach międzywojennej Polski okupowanej przez Niemcy i Związek Radziecki i miała za cel odrodzenie Polski w granicach do 1 września 1939 roku. Tym samym ziemie Zachodniej Białorusi również znalazły się w kręgu zainteresowań Armii Krajowej.

Członków tej organizacji nazywano w różnych źródłach „akowcami”, „legionistami” lub „białymi partyzantami”. W celach konspiracji każdy z uczestników podziemia miał pseudonim.

Z kogo się składało krewskie podziemie

Całe terytorium zostało administracyjnie podzielone na okręgi, które pokrywały się z granicami dawnych województw. Mniejsze jednostki, w skład których wchodziło kilka byłych powiatów, nazywano inspektoratami. Inspektoraty podzielono na obwody, które z kolei miały kilka ośrodków. Najmniejszymi jednostkami w całej hierarchji były placówki. Krewska placówka, której komendantami byli na przemian Tadeusz Łokuciewski „Łokieć” i Wacław Dobrzyński „Łuk”, była częścią ośrodku Oszmiańskiego. Wraz z ośrodkiem Solskim tworzyły obwód Oszmiański. Dwa obwody – Oszmiański i Mołodeczeński – zostały połączone w Inspektorat Oszmiański, czyli Inspektorat F, który wraz z szeregiem innych podobnych jednostek tworzył Okręg Wileński. 
Oprócz samego miasteczka krewska placówka obejmowała wsie Chodźkauszczyna, Bahdanauka, Wiarebuszki, Pierachody, Franusina, Kazarouszczyna, Mikuleuszczyna, Kopcewicze,  Papielewicze i Krywsk. Między członkami podziemia organizowano łączność konspiracyjną. W Krewie kontakty odbywały się za pośrednictwem ks. Malinowskiego i organisty Stanisława Dziadulę. Lekarz Aliaksei Ziuzienko i aptekarz Józef Misiewicz dostarczali podziemiu lekarstwa i bandaże. We wsiach znajdowały się schowki broni, materiałów wybuchowych i żywności. Odbywały się tam również szkolenia  posługiwania się bronią i stawiania min.

Armia Krajowa
Na zdjęciu od lewej strony: aptekarz Józef Misiewicz z żoną Aleną, ich córka Maria z mężem nauczycielem Antonim Jabłońskim, córka Tereza z mężem lekarzem Aliaksiejem Ziuzienką. Rodzina pozuje do zdjęcia na schodach budynku, w którym mieścił się komisariat policji litewskiej

Działało wiele struktur społecznych charakterystycznych dla czasu pokoju. W warunkach konspiracji w Krewie administracja gminna pracowała całą kadrą. Obowiązki wójta pełnił jeden z byłych pracowników administracji gminnej Józef Czartkiewicz „Kiejstut”. Były komendant policji Palubiński pozostał na swoim dawnym stanowisku będąc również w służbie „akowców”. Kierownikiem podziemnej szkoły polskiej był najpierw Michał Liaskou, a następnie Antoni Jabłoński „Pstrąg”.

Początkowo Armia Krajowa zajmowała się uzupełnianiem swych szeregów, nawiązywaniem kontaktów między jej członkami i oddziałami, gromadzeniem informacji wywiadowczych, uzbrojeniem oraz propagowaniem polskich interesów wśród miejscowej ludności. Pod koniec lata 1943 r. kierownictwo inspektoratu F wydało zarządzenie o utworzeniu oddziałów bojowych. Zaczęło tu działać pięć brygad liczących około 2000 osób.

Zdobycie posterunku policji

Partyzanci opracowali plan rozbrojenia posterunków policji podporządkowanych niemieckim okupantom. W Krewie znajdował się duży garnizon litewski liczący 60-70 osób. Akcja jego zdobycia odbyła się w nocy z 14 na 15 marca 1944 r. Niektóre źródła podają nieco inne daty, ale ta jest uważana za najbardziej prawdopodobną.

W akcji brały udział 8 brygada pod dowództwem Witolda Turonka „Tura”, 13 brygada pod dowództwem Adama Walczaka „Nietoperza” i częściowo 12 brygada, którą dowodził Raman Aliachnowicz „Mars”. Brygadą „Tura” mała następne zadanie: zabezpieczenie operacji od strony Oszmian i Smarhoni, zajęcie miasteczka i zablokowanie dróg na mostach przez rzekę Krewliankę, zajęcie administracji gminy z dokumentami i pieczęcią oraz magazynów zboża. Bojownicy 12 brygady mieli kontrolować teren od rzeki Krewlianki do drogi na Rakaucy, a także udzielić pomocy 13 brygadzie, która miała szturmować posterunek policji od strony cerkwi.

Armia Krajowa
Witold Turonak „Tur” (z lewej) i Adam Walczak „Nietoperz” w Geistunach koło Krewa w marcu 1944 r. Fot. ipn.gov.pl

“Akowcy” przybyli do miasta na około godzinę przed północą i nakazali miejscowemu mieszkańcowi Mikałajowi Leonowiczowi zanieść na komisariat ich ultimatum. Policjantom zaproponowano poddanie się bez walki, ponieważ Krewo jest otoczone przez pięciuset partyzantów, więc opór jest daremny.

W swoich wspomnieniach weterani Armii Krajowej różnie opisują dalszy rozwój wydarzeń. Według jednej wersji delegat wysłany ze strony polskiej z ultimatum nie dotarł na komisariat, ponieważ został ostrzelany przez policję. Po tym Polacy rzekomo musieli odpowiedzieć ogniem. Strzelali i oślepiali Litwinów reflektorami, w wyniku czego ci zostali zmuszeni do poddania się.

Według innej wersji posłaniec dotarł do Litwinów bez przeszkód, i policja szybko wywiesiła białą flagę. Najprawdopodobniej wszystko potoczyło się właśnie w ten sposób. Posłaniec Leonowicz powiedział później, że po prostu nie mogło dojść do żadnej wymiany ognia: policjanci, w tym strażnicy, spali po kolejnym piciu. Przebudzeni z zaskoczenia, nie mieli innego wyboru, jak tylko się poddać.

Co zyskali legioniści?

W wyniku operacji Armia Krajowa schwytała 47 Litwinów, zdobyła 1 ciężki karabin maszynowy i 2 ręczne karabiny maszynowe, 50 karabinków, 5 pistoletów, 100 granatów oraz dużą ilość odzieży wojskowej. Ponadto partyzanci wyczyścili elewator zbożowy i magazyny artelu „Lekutis”.
Wkrótce więźniowie zostali zwolnieni i wysłani do swoich domów. Według świadków major Czesław Dębicki “Jaroma” nakazał im wracać do rodzin i pamiętać “że tu, w Krewie, przed wiekami Litwini i Polacy obiecywali być braćmi“, więc nie powinni walczyć z Armią Krajową.

Podobał ci się tekst? Pracujemy nad nowymi historiami dla was! Wesprzyj autora i zespół Kreva.Travel za pomocą PayPal. To bezpieczne i łatwe!